Powrót



jaskrawe światło wyrywa spod powiek
sen, szarość nocy
czy to istnienie stworzyło problem
wyciągam dłoń
poruszam palcami, jakbym chwytał coś
coś ?

drżące fale energii, niewidoczne drobiny powietrza
nowy czas, nowe myśli
okno... kawałek szkła umazany nadzieją
ktoś ? jest i nie ma

w słowach i obrazach ukryte są prawdziwe skarby
chyba dlatego umieram
tak powoli jak gorąca herbata
słyszę ciebie i widzę w plątaninie
przenoszonych sygnałów